Organizacja czasu dziecka
Beata Rajba
Psycholożka, nauczycielka, terapeutka EMDR

Organizacja czasu pracy dziecka

Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez zaangażowanych, dobrych rodziców jest brak umiaru – w tygodniu gimnastyka, angielski, tenis, plastyka, pływanie i robotyka, weekendy zapełnione atrakcjami, mnóstwo rozwijających zabawę – wszystko, żeby dziecko się optymalnie rozwijało i ani przez chwilę nie nudziło.

Niestety nuda jest dla dziecka bardzo ważnym i niezbędnym doświadczeniem. Nie tylko zapewnia odpoczynek i wytchnienie od nadmiaru bodźców, ale też pozwala na nieskrępowaną, swobodną, nieukierunkowaną przez innych zabawę i tym samym rozwija kreatywność. Uczy również radzenia sobie z emocjami i odpowiedzialności za nie, zamiast oczekiwania zabawiania przez otoczenie.

Drugim częstym błędem jest traktowanie dziecka jak biernego odbiorcy wszystkiego, co mu przygotowujemy i co zaplanujemy, w myśl zasady „mama/tata wie najlepiej, co dla Ciebie dobre”.

Często faktycznie wiemy, ale w planowaniu aktywności dziecka chodzi o coś więcej, niż o optymalizację czasu. Jest to dla niego okazja do bezcennej życiowej lekcji samodzielności, budowania poczucia, że może o sobie współdecydować i że rodzic ufa mu na tyle, by mu na to pozwolić.

Często nie doceniamy tych małych wyborów i ich wpływu na życie dziecka, tymczasem stanowią one jeden z filarów pewności siebie, ale też odpowiedzialności za swoje decyzje i poznawania swoich potrzeb. Gdy są one błędne, dziecko doświadcza porażki i uczy się z nią sobie radzić, a tym samym zyskuje zaufanie do siebie. Gdy zaś decyzje są dobre, wzmacniają jego pewność siebie. Dlatego nie warto chronić dziecka przed wyborami, a mądry rodzic powinien wręcz dążyć do tego, by miało ono bezpieczną i pełną akceptacji przestrzeń do decydowania o sobie.

Doskonałą nauką samodzielności i decydowania o sobie może być ustalanie planu dnia i tygodnia. Warto go stworzyć wspólnie z dzieckiem. Zaczynamy od burzy mózgów – wspólnego wypisania wszystkich ważnych czynności wykonywanych przez dziecko w trakcie dnia.

Kolejnym krokiem jest zaplanowanie „stałych punktów”, czynności, których uniknąć się nie da, takich jak posiłki, szkoła, czas snu, ale też poranna rutyna wstawania, wieczorne pakowanie plecaka i przygotowywanie śniadaniówki. Czas pomiędzy warto pozostawić decyzji dziecka, wskazują tylko, co musi zmieścić w swoim rozkładzie dnia, co jest priorytetem lub koniecznością i dlaczego (np. wyprowadzenie psa musi być przed zabawą, bo po tylu godzinach w domu Reksio bardzo potrzebuje spaceru).

Niech dziecko w miarę możliwości samo wybierze zajęcia dodatkowe, które je interesują. Nie powinno nas dziwić, ze żyjąc w świecie nadmiaru, pełnym atrakcji, dzieci chcą spróbować wszystkiego, jednak ich zapał jest słomiany, i po paru tygodniach tracą zainteresowanie robotyką na rzecz marzenia o nauce na gitarze, którą następnie porzucą dla karate.

Słomiany zapał i ciekawość dzieci nie powinna jednak pociągać strat finansowych rodzica: „Nie chcesz już chodzić na judo? Ok, ale koszt miesięczny to 200 zł, a wycofać się możemy dopiero za miesiąc. W jaki sposób zamierzasz odpracować tę kwotę?”. Odpracowanie może się odbywać poprzez wykonywanie dodatkowych czynności porządkowych, wykraczających poza zwyczajne obowiązki, takich jak umycie okien czy codzienne odkurzanie, prace ogrodowe itd. Takie podejście uczy dzieci odpowiedzialności za swoje decyzje i większej konsekwencji, gdyż jej brak okazuje się kosztowny.

Plan dnia i tygodnia powinien być przejrzysty, kolorowy, zawieszony w widocznym miejscu. Warto zadbać o szczegółowość, a nawet zrobić go w formie drukowanej checklisty, na której dziecko zaznacza, co już zostało zrobione. U młodszego dziecka lepiej się sprawdzi plan dnia rozrysowany na obrazkach.

Nic tak nie ugruntowuje dobrych nawyków, jak pochwała. Pamiętajmy przy tym, że mózg malucha nie działa jak miniaturowy mózg dorosłego, a jego pamięć krótkotrwała bywa zawodna, co sprawia, że niekoniecznie samo z siebie pamięta o obowiązkach. Z kolei u nastolatka brak sumienności może wynikać z ogromnych przemian w mózgu, naturalnego na tym etapie rozwoju buntowania się czy po prostu nadmiaru bodźców i innych atrakcji. Warto więc zauważać, nagradzać i chwalić wysiłek dziecka i jego konsekwencję w realizacji planu. Nagroda wcale nie musi być rzeczowa. Może nią być również większa dawka samodzielności, na przykład pozwolenie dziecku na samodzielne zaplanowanie menu czy weekendu dla całej rodziny.

To praktyka planowania, a nie realizacja doskonałego planu wymyślonego przez dorosłego czyni mistrza 😊