 
  Aneta Sieradzka-Piędel
 Aneta Sieradzka-PiędelSatysfakcjonujące relacje rówieśnicze pełnią ważną funkcję w rozwoju społeczno-emocjonalnym dzieci i młodzieży. Każdy, mały i duży, potrzebuje obecności drugiego człowieka. Dlatego bywa, że trwamy w relacjach nawet wtedy, gdy te są toksyczne. A kiedy pojawia się samotność, przestajemy czuć sens i radość z życia.
Współcześni rodzice w trosce o przyszłość dzieci zapisują je na niezliczone zajęcia dodatkowe, od karate przez angielski po kodowanie. Często dzieje się to kosztem SWOBODNEJ zabawy w gronie rówieśników. A właśnie ona ma największe znaczenie w ćwiczeniu współpracy i budowaniu więzi. Warto w tym wypełnionym edukacją grafiku młodego człowieka przewidzieć czas na rozwijanie zdrowych relacji. Ale jak właściwie określić, czy relacja jest dobra?
To, co słyszymy na swój temat, ma ogromne znaczenie w budowaniu obrazu siebie: „Jestem mądra/ lubiana/ niecierpliwy/ pomocny/ złośliwa”.
Ważne, by uświadamiać dziecku, że inni mają prawo do własnych opinii, ale te warto sprawdzić z własnym przekonaniem na swój temat. Dążymy do uznania zdania innych („Akceptuję, że tak to widzisz”), ale nie chłoniemy go jak gąbka. Dopuszczamy, że możemy się różnić.
Czy lubię przewodzić grupą? Jaką grupą tak, a jaką nie? Jestem motywującym do działania wesołkiem? A może wolę się wycofać i dobrze się czuję, kiedy ktoś mówi mi, co mam robić?
Niepokojącym sygnałem może być sztywność w zachowaniu, polegająca na przyjmowaniu jednej roli, np.: „Zawsze się wycofuję albo zawsze chcę kierować, a kiedy nie mogę, źle się czuję, złoszczę”.
Umiejętność przyjmowania perspektywy drugiej osoby, wchodzenia w kompromisy i odpuszczania.
Na przykład: „Wiem, jak może się czuć mój kolega, który zgubił ulubioną zabawkę”; „Mieliśmy się dziś bawić, ale jestem zmęczona i wolę jednak zostać w domu”; „Widzę, że ci smutno. Czy chcesz się przytulić?”.
Każda relacja rządzi się swoimi prawami: „Z Maćkiem lubię pograć w piłkę, a z Szymkiem raczej posiedzieć na murawie i obgadać, co mnie trapi”. „Uznaję granice swoje i innych: nie rozmawiam o problemach z kimś, z kim nie czuję się bezpiecznie, nawet jeśli on nalega; nie zmuszam innych do robienia rzeczy, których nie chcą”.
Dobra relacja nie zawsze musi być bliska i niekoniecznie oznacza częste kontakty. To wspólnie wypracowane porozumienie. Możemy być w bardzo dobrej i bliskiej relacji z osobą, którą widzimy raz w roku.
Tak, konflikty to objaw zdrowej relacji! Konstruktywnie przeżyte, zakończone rozwiązaniem problemu i porozumieniem, zawsze są rozwojowe. Różnimy się od siebie, nie możemy więc zakładać, że we wszystkim będziemy się zgadzać.
Konflikt to nie kłótnia, krzyk i agresja. Złość jest naturalną, dobrą emocją, mówi nam o potrzebie zmiany. Ważne, by o tę zmianę ZADBAĆ, zamiast z nią WALCZYĆ.
Nie wszystko zależy od nas. Czasami mimo najszczerszych chęci i starań druga osoba może nie chcieć być z nami w relacji – i to nie jest niczyja wina. Ludzie są różni i mają różne potrzeby. Bywa, że lepiej odpuścić, niż wkładać całą energię w coś, co nigdy nie będzie w oczekiwany sposób satysfakcjonujące
Przykład: „Byłem wczoraj w kinie!”
🙂 „Ciekawe! A na czym?”
🙁 „A ja u koleżanki!”
Przykład: „Strasznie mi smutno”
🙂 „Ojej, chciałbyś o tym pogadać? Czego potrzebujesz?”
🙁 „Nie martw, będzie dobrze!”
Przykład: „Strasznie jestem zmęczony”
🙂 „Hm, mam ochotę ci jakoś pomóc. Co się stało, że tak się czujesz?”
🙁 „Bo za dużo robisz, a za mało śpisz!”
Przykład: „Pójdziesz ze mną do kina?”
🙂 „Przykro mi, chętnie bym się wybrała, ale dziś niestety nie dam rady”
🙁 „Nie pójdę”
Przykład: „Nie widzieliśmy się już miesiąc”
🙂 „Faktycznie, to długo. Czuję teraz, jak za tobą tęsknię!”
🙁 „Faktycznie, to długo!”
Przykład: kolega opowiada mi coś ważnego
🙂 Patrzę na niego, uważnie go słucham, przytakuję głową, gdy się zgadzam
🙁 Patrzę w telefon i przeglądam zdjęcia, nie utrzymuję z kolegą kontaktu wzrokowego
Przykład: „Ta gra jest beznadziejna”
🙂 „Rozumiem, że coś ci się w niej nie podoba, ale ja w niej lubię…”
🙁 „E tam, co ty gadasz, fajna jest!”
Karanie drugiej strony milczeniem nie spowoduje, że problem zniknie. Osoba poczuje się zlekceważona i nie będzie wiedziała, co jest powodem takiego zachowania. Jeśli mamy potrzebę na jakiś czas zrobić przerwę w kontakcie – powiedzmy o tym!
Udając kogoś innego, zatajając swoje wady, emocje, uśmiechając się, gdy mamy ochotę krzyczeć, powodujemy, że relacja jest nieszczera, a druga osoba będzie reagowała właśnie na ten fałsz.
Wiąże się ono z walką o rację, tworzy rywalizację zamiast porozumienia. Nikt nie jest WINNY, nawet jeśli ktoś zachował się w sposób krzywdzący. Ważne, by zaakceptować, co wywołuje to we mnie, co w związku z tym JA mam ochotę zrobić (komunikat JA), i spróbować zrozumieć, dlaczego do tego doszło.
Nie trzeba lubić wszystkich i akceptować wszystkiego. Możemy się nie zgadzać, ale nie daje nam to prawa do krytykowania. Słowa potrafią bardzo zranić. Przed wygłoszeniem krytyki lepiej zastanowić się, co to krytykowanie mówi o nas samych.
Relacja jest jak roślinka, którą trzeba pielęgnować. Szczególnie na początku wymaga czasu, który poświęcimy na zadbanie o nią, poznanie się z nią, tzw. dotarcie się. Niepodlewana – uschnie.
Nawet jeśli mamy trudności w relacjach, nie rezygnujmy z nich. W odpowiedzi na samotność w naszym ciele zachodzi reakcja chemiczna „walcz lub uciekaj”, jak wtedy, gdy jesteśmy atakowani lub się stresujemy. Ciało odczytuje samotność jako ZAGROŻENIE. W rozwoju umiejętności społecznych u dzieci to rodzina odgrywa kluczową rolę. W domu dzieci uczą się po raz pierwszy komunikować, współpracować i rozwiązywać problemy. W myśl zasady, że przykład idzie z góry, WSZYSCY dbajmy o tworzenie dobrych relacji. Dawajmy dziecku okazje do interakcji, rozmawiajmy z nim o jego więziach z innymi, dostrzegajmy, gdy buduje je skutecznie!
Jeśli po lekturze tego artykułu uświadomiłeś sobie, że jest coś, co Cię niepokoi, porozmawiaj ze specjalistą, psychologiem. Istnieje wiele programów i terapii, które pomagają osobom z problemami społecznymi.